Vivo X70 Pro+ pojawił się na rynku zaledwie kilka miesięcy po swoim poprzedniku i pozostaje pytanie, czy producent dobrze sobie poradził i czy ulepszenia są na tyle interesujące, że klient może sięgnąć po droższą nowość. W porównaniu ze starszym Vivo X60 Pro+ przynosi jeszcze lepsze aparaty, zwiększoną wodoodporność, nieco wyższą wydajność, wyświetlacz o wyższej rozdzielczości i zmiennej częstotliwości odświeżania oraz bezprzewodowe ładowanie.
W szczegółowej recenzji zweryfikujemy, jak smartfon robi zdjęcia, jaka jest jakość wideo, ale przyjrzymy się też wydajności, ładowaniu, wytrzymałości i podzielimy się doświadczeniami po intensywnym użytkowaniu smartfona.
Gdzie kupić
Vivo X70 Pro+ nie jest sprzedawany na Słowacji. Najlepszym wyborem jest zamówienie go w sklepie internetowym TradingShenzen, co zrobiliśmy. Telefon dotarł do nas w ciągu miesiąca, nie zapłaciliśmy cła ani podatku VAT, dopiero 16-go € do transportu. Więcej informacji o tym, jak zamówiliśmy urządzenie, znajdziesz tutaj. Mamy chińską wersję smartfona, w której działają wszystkie usługi Google, w tym Google Play, i jest język angielski.
Mieszkam w X70 Pro +
Specyfikacja techniczna
Mieszkam w X70 Pro + | |
---|---|
wymiary | 164.5 x 75,2 x 8.9 mm |
masa | 209 g |
edytor | Qualcomm Snapdragon 888+ / 5 nm / 3,42 GHz |
Graficzny chip | Adreno 660 |
Wyświetl | 6.67″ AMOLED LTPO |
Rozdzielczość 3200 x 1440 pikseli | |
Częstotliwość odświeżania 120 Hz | |
Częstotliwość próbkowania 240 Hz | |
Współczynnik proporcji 20:9 | |
HDR10 + | |
Pamięć RAM i pamięć | Pamięć RAM LPDDD5 + pamięć UFS 3.1 |
8 + 256 GB / 12 + 256 GB / 12 + 512 GB | |
Kameray | główny panoramiczny 50 MPx / przysłona f / 1.6 / OIS |
48 MPx ultraszerokokątny / przysłona f/2.2/114° kąt widzenia / stabilizacja gimbala | |
12 MPx teleobiektyw / przysłona f / 1.6 / OIS 2x zoom optyczny Peryskop 8 MPx / f / 3.4 / OIS / 5-krotny zoom optyczny |
|
aparat przedni 32 MPx / przysłona f/2.5 | |
Bateria i ładowanie | 4500 mAh / 55 W ładowanie przewodowe / 50 W ładowanie bezprzewodowe |
Obsługa 5G | nie |
Łączność | Bluetooth 5.2; NFC; Wi-Fi 6; GPS: L1 + L5; Galileo: E1 + E5a | GLONASS: G1 |
Zawartość opakowania
W czasach, gdy producenci smartfonów zabierają elementy z pakietu, pakiet Vivo X70 Pro+ jest przyjemnym urozmaiceniem. Tak właśnie powinny wyglądać flagowce. Przedpokój to urządzenia, które nie kosztują dużo, dlatego zasługują na dodatkowe akcesoria.
Rozpakowanie tego smartfona to dosłownie radość. Po zdjęciu górnej części pudełka przyciągnie Cię kamera, która jest od razu widoczna. Reszta ciała jest ukryta. Ciekawe rozwiązanie, które na pierwszy rzut oka sugeruje, że jest to smartfon przeznaczony przede wszystkim do fotografii.
Przejdźmy jednak do akcesoriów, które otrzymujesz. Wybraliśmy pomarańczową wersję kolorystyczną, do której producent zapakował również pomarańczowy pokrowiec ochronny. Nie jest to tylko tak klasyczna gumowa osłona, jaką często widzimy w opakowaniach tanich smartfonów. Tak, w opakowaniu znajdziesz również ładowarkę.
Ponieważ jest to chińska wersja, będziesz potrzebować również adaptera do słowackiego gniazda. Możesz go kupić na przykład tu. Ładowarka ma moc 55 W, która jest jednocześnie maksymalną mocą ładowania urządzenia. Oczywiście nie może też zabraknąć kabla. USB-C z jednej strony, klasyczne duże USB z drugiej. Jest też podstawowa dokumentacja (po chińsku) i różne słuchawki USB-C.
Jakość obróbki i układ elementów
Jako że Vivo X70 Pro+ jest drogim flagowcem, oczekujemy, że jakość wykonania czy materiałów nie została naruszona. I to prawda. Design wyróżnia ten model na tle konkurencji. Zwłaszcza jego tył, którego dominującą częścią jest obszar kamery.
Ale bądźmy w porządku. Smartfon dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych, my wybraliśmy najbardziej wymagający - pomarańczowy. Dodatkowo można go kupić w kolorze fioletowym i czarnym. Zaletą jest to, że wszystkie trzy wersje są matowe, dzięki czemu można pożegnać się z odciskami palców.
Zostaniemy z tyłu. Jest to rodzaj imitacji skóry, która dobrze sprawdza się w dotyku i oku. Czarny obszar po prawej stronie aparatu jest naprawdę błyszczący i poza dyskusyjnym w tym przypadku wzornictwem nie pełni żadnej innej funkcji. Ale możesz użyć go na przykład jako lustra.
Układ elementów jest tradycyjny. Przyciski sprzętowe znajdują się po prawej stronie i doskonale się z nimi pracuje. Ich kompresja jest pewna i cieszymy się też, że nie klikają niepotrzebnie głośno. Spód zawiera gniazdo na dwa NanoSIM karty, złącze USB-C i głośnik. Drugi z pary głośników znajduje się nad wyświetlaczem. Głośniki grają naprawdę głośno i wysokiej jakości, należą do absolutnej czołówki.
Na górze znajduje się port podczerwieni, lewa strona jest całkowicie pusta. Przedni należy oczywiście do wyświetlacza, który jest rozciągnięty do brzegów, przeszkadza mu jedynie otwór na aparat do selfie. Trzymając smartfon Vivo X70 Pro+, czujemy się jak drogie i dobrze wykonane urządzenie, pod tym względem wszystko jest w porządku. Dobrze trzyma, zagięcie z tyłu i z przodu trochę pomaga w poczuciu bezpieczeństwa w dłoni.
Wyświetlacz jest absolutnym szczytem
Jeden z obszarów, w których zaszły najistotniejsze zmiany. Vivo X70 Pro+ ma wyświetlacz, który konkuruje z najlepszymi, a jakość można śmiało porównywać np. z Samsungiem Galaxy S21 Ultra. Jest to panel 6,78″ LTPO AMOLED z częstotliwością odświeżania 120 Hz.
Ponieważ częstotliwość odświeżania jest zmienna, urządzenie może ją dostosować, aby zapewnić płynne działanie i najniższe możliwe zużycie baterii. Częstotliwość może wynosić od 120 Hz do 1 Hz. Na przykład podczas przewijania menu częstotliwość jest maksymalna. Jeśli oglądasz film na YouTube, który ma 30 klatek na sekundę, częstotliwość wyświetlania zostanie dostosowana do 30 Hz.
Podstawowa folia ochronna jest standardowo naklejona na wyświetlacz, co dość dobrze trzyma. Ponieważ nie jest to szkło, bardzo szybko pojawiają się na nim rysy, ale z pewnością spełni swoją rolę. Wyświetlacz pozostaje wolny od zarysowań. Film ten został usunięty po dwóch dniach w celach testowych.
Oprócz pięknych kolorów, świetna jest również maksymalna jasność, która należy do absolutnej czołówki. 1500 nitów w trybie automatycznym oznacza, że nawet w najsilniejszym słońcu nie będziesz miał problemu z jego czytelnością, my też nie. Trzeba też pochwalić świetne kąty widzenia, które są standardem w wyświetlaczach AMOLED.
Możesz dostosować renderowanie kolorów wyświetlacza bardzo szczegółowo w ustawieniach, a także możesz dostosować rozdzielczość. Nie musisz po prostu używać go do maksimum, masz również rozdzielczość 2400 x 1080 pikseli, co oszczędza trochę baterii.
Wyświetlacz jest ładnie rozciągnięty na cały front, ramki wokół niego są naprawdę minimalne. Jest krzywy po bokach, co nie każdemu może się podobać. Prawda jest taka, że gięcie dodaje atrakcyjności i poczucia jakości, ale z praktycznego punktu widzenia nie jest to najlepsze rozwiązanie. Z tego powodu obraz jest zniekształcony z boku i może komuś przeszkadzać. Na szczęście podczas testów nie zauważyliśmy żadnych problemów z niechcianymi dotknięciami, więc pod tym względem wszystko jest w porządku.
Wyświetlacz Always On w pełni wykorzystuje zalety technologii AMOLED. Tutaj dochodzimy do pierwszej wady posiadania smartfona przeznaczonego na rynek chiński. Na urządzenie można pobrać dużą liczbę różnych stylów, ale „sklep”, za pośrednictwem którego można to zrobić, jest tylko w języku chińskim.
Ale to nie zmienia faktu, że wyświetlacz Always On jest bez niego pełnoprawny i stylów jest aż nadto. Możesz także wybrać, które powiadomienia mają być wyświetlane. Funkcja może być włączona przez cały czas, w momencie jej ustawienia lub gdy urządzenie wykryje ruch.
Smartfony do gier też by się nie powstydziły swojej wydajności
Patrząc na specyfikacje widać wyraźnie, że nowy Vivo ma spore osiągi. Procesor Qualcomm Snapdragon 888+ jest obecnie najpotężniejszym, jaki ma do zaoferowania świat smartfonów z Androidem. Jest to procesor 5 nm, co jest drobnym ulepszeniem tegorocznego flagowca Snapdragona 888 o jeszcze wyższej wydajności.
Jeśli przełoży się to na praktykę, masz przed sobą naprawdę potężną maszynę, z którą bez problemu zagrasz nawet w najbardziej wymagające gry. Jeśli dodamy do tego płynny wyświetlacz 120 Hz, wrażenia z korzystania z niego są jeszcze lepsze. Poruszanie się po menu, uruchamianie aplikacji, wielozadaniowość. Zarządza wszystkim żartobliwie, szybko i bez najmniejszego zacięcia.
Znacząco pomaga w tym szybka pamięć LPDDR5, która ma pojemność do 12 GB. Jeśli to Ci za mało (co na pewno się nie wydarzy), Twój smartfon pozwoli Ci wykorzystać kolejne 4 GB pamięci wewnętrznej, zwiększając pojemność pamięci RAM do 16 GB. Możesz aktywować tę opcję w ustawieniach.
Jest też duża pojemność pamięci, która w bazie wynosi 256 GB. Najwyższy wariant ma wtedy 512 GB pamięci. Zanim kupisz, zastanów się, którą wersję wybrać, ponieważ karty pamięci nie są obsługiwane. Ekstremalne osiągi potwierdziły również testy porównawcze. Co ciekawe, tymi liczbami Vivo bije na głowę większość modeli z tym samym procesorem.
Chiński system przejął kontrolę
Indyjska wersja smartfona oferuje nadbudowę Funtouch OS, nasza chińska wersja OriginOS. Oba działają na Androidzie 11. Korzystanie z chińskiego smartfona na Słowacji niosło ze sobą kilka niedogodności, na szczęście większość z nich udało nam się wyeliminować.
Pierwszym problemem może być brak języka słowackiego. Liczyliśmy na to już przed zakupem. Oprócz chińskiego dostępne są również niektóre języki europejskie. Język angielski i niemiecki to oczywistość, nie brakuje hiszpańskiego, francuskiego, portugalskiego czy holenderskiego.
Niemiła niespodzianka nastąpiła po próbie synchronizacji kontaktów z kontem Google. To po prostu nie działało. Wystąpił również problem z kalendarzem, ale po restarcie wrócił, kontakty pozostały nierozwiązane. Zainstalowanie Google Contact Sync rozwiązało problem.
Ale nawet to nie poszło zgodnie z planem. Pobraliśmy aplikację z zewnętrznego źródła i smartfon nie chciał nam pozwolić na jej instalację. Po prostu stwierdza, że nie jest to możliwe. Rozwiązaniem jest zalogowanie się do konta Vivo, ale nie ma możliwości wpisania w nim słowackiego numeru. Na szczęście w ustawieniach aplikacji jest opcja umożliwiająca instalację za pomocą określonych aplikacji (w tym przypadku Chrome), wystarczy włączyć ją bezpośrednio w określonych ustawieniach.
Kolejnym problemem, który napotkaliśmy, były powiadomienia. Niektóre aplikacje nie działały. Vivo oferuje instrukcje, jak rozwiązać ten problem. Powiadomienia muszą być najpierw włączone, następnie w ustawieniach baterii zezwól określonej aplikacji na zwiększenie trybu zasilania, następnie zezwól aplikacji na automatyczne uruchamianie, a ostatnim krokiem jest ustawienie aplikacji, aby nie wyłączała się automatycznie. Teraz nadchodzą powiadomienia, ale raz na jakiś czas na hali zdarza się, że niektórzy nie przyjdą.
Nie udało nam się podłączyć Samsung Galaxy Watch 4 do telefonu, aplikacja Galaxy Wearable mówi, że nie są one kompatybilne. Próbowaliśmy też Galaxy Watch 3, ale też bezskutecznie. Chociaż parowanie się zaczęło, zawsze się zacinało i nigdy nie kończyło się pomyślnie. Nie było problemu z podłączeniem zegarka Amazfit GTR 3 Pro.
Ostatni problem dotyczył wyrzutni. Nie mogliśmy użyć niczego innego niż domyślny. Nawet po ustawieniu alternatywnego programu uruchamiającego jako domyślnego nic się nie stało. Po naciśnięciu przycisku home wróciliśmy do pierwotnego. Na szczęście udało się również rozwiązać ten problem.
Najpierw założyliśmy konto Vivo na komputerze. Oczywiście mailem, bo słowackiego numeru nie przyjmą. Następnie używaliśmy go do logowania się do telefonu. Następnie konieczne jest wejście w ustawienia zabezpieczeń i umożliwienie tam zmiany programu uruchamiającego system. Należy jednak zachować ostrożność, należy odznaczyć opcję „Dotknij przycisku głównego, aby zablokować ekran główny systemu”.
Dlatego z powodzeniem używamy Nova Launchera. Pojawił się tu jeszcze jeden drobny problem. Podczas ustawiania automatycznej częstotliwości odświeżania wyświetlacza Nova Launcher (a także niektóre inne aplikacje) działa tylko w trybie 60 Hz. Rozwiązaliśmy to, przełączając wyświetlacz w tryb 120 Hz.
Abyśmy nie tylko krytykowali, teraz zwrócimy się do tych dobrych cech. Z drugiej strony wszystkie aplikacje działają bezproblemowo. Baliśmy się aplikacji bankowych, ale na szczęście działają. Google Pay działa w ten sam sposób.
Nadbudowa OriginOS jest świetna. Zawiera niesamowitą liczbę różnych ustawień. Jest to prawdopodobnie nadbudowa z najszerszym zakresem poprawek graficznych i efektów. Na pewno nie będziesz się nudzić, wszystko możesz ustawić dokładnie według siebie. Możliwe jest posiadanie wszystkich aplikacji na ekranach głównych, masz również klasyczne menu alfabetyczne.
Ale to, co nie cieszy, to ogromna liczba preinstalowanych aplikacji, których nie będziesz używać na Słowacji. Wiele z nich ma menu tylko po chińsku i tym podobne. Około połowy z nich udało się odinstalować w klasyczny sposób, pozostałe pozostały. Na szczęście Nova Launcher ma możliwość ukrywania aplikacji, z których nie korzystamy, więc przynajmniej ich nie widzimy.
Czytnik linii papilarnych na wyświetlaczu
Standardem w kategorii flagowców są czytniki linii papilarnych umieszczone w wyświetlaczu. Nie dotyczy to również flagi Vivo. Jest to klasyczny sensor optyczny, który na szczęście jest szybki i niezawodny. Co zaskakujące, Vivo wykorzystuje najnowszą generację ultradźwiękowego czytnika firmy Qualcomm w IQOO 8 Pro, który działa na nawet 17-krotnie większym obszarze i jest szybszy, bezpieczniejszy i dokładniejszy. X70 Pro+ to model wyższej klasy, ale o tym czytniku jakoś zapomniano. Szkoda.
Dodanie nowego odcisku palca jest wygodne i szybkie. Nadbudowa oprogramowania tego producenta została przerobiona w najdrobniejszych szczegółach i oferuje użytkownikowi szeroką gamę opcji dostosowywania. Na przykład możesz również wybrać, jaki efekt wizualny będzie towarzyszył odblokowaniu i jak będzie wyglądał obszar czujnika. Ładny szczegół, który zadowoli.
Bateria i ładowanie
Vivo X70 Pro+ został wyposażony w akumulator o pojemności 4500 mAh. W dzisiejszym świecie smartfonów ta liczba niczego nie interesuje, jest raczej średnią. Podobnie jest z wytrzymałością na jednym ładowaniu, w której ten telefon nie należy do rekordzistów. Z drugiej strony możesz liczyć na dzień bez ładowarki.
Gdy bateria jest słaba, będziesz cieszyć się bardzo przyzwoitymi opcjami ładowania. Jest wyposażony w kabel o mocy do 55 W, a nawet umożliwia ładowanie bezprzewodowe, którego nie miał w poprzednim modelu. I nawet z maksymalną mocą do 50 W. Aby móc ładować bezprzewodowo tak szybko, będziesz potrzebować specjalnej ładowarki bezprzewodowej bezpośrednio od Vivo.
Ponownie musimy wspomnieć o szerokim zakresie regulacji, można też wybrać jeden z efektów, które znajdziesz w ustawieniach ładowania. Wytrzymałość można wydłużyć dzięki trybowi oszczędzania, jest też specjalny tryb oszczędzania, który ogranicza możliwości smartfona tylko do kilku podstawowych funkcji. Pozwoli to zaoszczędzić znaczną ilość baterii.
- 25% - 10 minut
- 60% - 25 minut
- 80% - 35 minut
- 100% - 54 minut
Kamera
Vivo X70 Pro+ ma tylko najwyższe ambicje. Spojrzenie na parametry aparatu tylko to potwierdza. Z tyłu znajdziesz 4 czujniki. Główny ma rozdzielczość 50 MPx, jasność f/1.6 i optyczną stabilizację obrazu. Asem w rękawie ma być ultraszeroki sensor. Otrzymał rozdzielczość 48 MPx i szczególnie zaawansowaną stabilizację obrazu gimbala. Ponadto może tworzyć obrazy makro.
Trzeci z czterech sensorów to teleobiektyw z podwójnym zoomem optycznym, przysłoną f/1.6 i optyczną stabilizacją obrazu. A ostatni to obiektyw peryskopowy o rozdzielczości 8 MPx, przysłonie f/3.4 i optycznej stabilizacji obrazu. Parametry bardzo obiecujące, co powiesz?
Główny kamera | 50 MPx | przysłona f / 1.6 |
---|---|---|
Ultraszerokokątny aparat | 48 MPx | przysłona f / 2.2 |
Teleobiektyw
Obiektyw peryskopowy |
12 MPx
8 MPx |
przysłona f / 1.6
przysłona f / 3.4 |
Ale wysokiej jakości czujniki to nie wszystko. Inny sprzęt, a zwłaszcza oprogramowanie, są również ważne. Jeśli chodzi o sprzęt, jest to jasne. Najmocniejszy obecnie procesor to dobry fundament. Ale Vivo ma jeszcze jedną niespodziankę. Jest to specjalny chip V1, który powinien jeszcze bardziej podnieść jakość zdjęć i filmów. Nie zapominajmy oczywiście, że ważna jest również współpraca sprzętowo-programowa ze światowej sławy niemiecką firmą Zeiss.
Aplikacja do zdjęć oferuje niesamowitą liczbę różnych funkcji. Jest tryb profesjonalny, masz wiele różnych filtrów, tryb zdjęć na żywo, tryb księżyca lub nocnego nieba. Na pewno będziesz się dobrze bawić.
Aplikacja jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach i doskonale zoptymalizowana. Wszystko chodzi dość szybko, przełączanie między obiektywami również. Atrakcyjną cechą jest „Linia pozioma”. Dzięki temu podczas nagrywania wideo obraz będzie zawsze zrównany z horyzontem, niezależnie od sposobu trzymania telefonu. Bardzo ciekawa rzecz, której koniecznie musisz spróbować.
Przejdźmy do jakości zdjęć. Jak zwykle jest to obecny szczyt. W dzień nawet znacznie tańsze modele potrafią robić ładne zdjęcia, nic więc dziwnego, że Vivo X70 Pro+ spisuje się pod tym względem doskonale. Codzienne obrazy mają praktycznie zerowy szum, są szczegółowe, pełne kolorów i ostre na całej powierzchni. Musimy podkreślić wyjątkowo dobrą dynamiky zasięg, co jednak w niektórych sytuacjach wydaje się nieco nienaturalne.
Dzięki dużemu sensorowi możesz również liczyć na bardzo przyzwoity efekt bokeh podczas fotografowania bliższych obiektów, w niektórych przypadkach w ogóle nie będziesz potrzebować trybu portretowego.
Zdjęcia nocne są bardzo potężną bronią nowości i należą do najlepszych. Jeszcze raz musimy pochwalić doskonałą dynamizasięg. W porównaniu z konkurencją widać wyraźnie, że Vivo znacznie lepiej radzi sobie z wypaleniami. Szum jest utrzymywany na bardzo niskich wartościach, a dzięki dużemu sensorowi zdjęcia są jaśniejsze w porównaniu do konkurencji. Specjalny tryb nocny doda im jeszcze więcej. Jeśli więc szukasz telefonu z aparatem, a Twoim priorytetem jest fotografia nocna, Vivo X70 Pro+ jest prawdopodobnie najlepszym wyborem w tej chwili.
Zdjęcia ultraszerokokątne są również wysokiej jakości. Sensor ze stabilizacją gimbala spisuje się dobrze, szczególnie w dzień, kiedy zdjęcia są pełne szczegółów. Z ściemnianiem jest ewidentnie gorzej, wtedy lepiej przełączyć się na czujnik główny.
Aproksymacja jest kategorią samą w sobie. Vivo X70 Pro+ ma 8-megapikselowy obiektyw peryskopowy z XNUMX-krotnym zoomem optycznym, który jest optycznie stabilizowany. Ze względu na niższą jasność zalecamy nie podchodzić zbyt blisko podczas fotografowania w nocy, ponieważ wynikowe zdjęcia nie są nawet zbliżone do tych, które wytwarza główna matryca. W ciągu dnia dostaniesz całkiem przyzwoite ujęcia.
Teleobiektyw z podwójnym zoomem optycznym użyjesz głównie do portretów, natomiast przy klasycznej fotografii i podwójnym zoomie smartfon woli wybrać główny sensor, z którego wyłoni się lepszy obraz.
Wideo
Wideo to rozdział sam w sobie. Maksymalna to rozdzielczość do 8K przy 30 klatkach na sekundę, którą może stworzyć główny obiektyw. Masz też wideo 4K @ 60fps, które możesz już nagrywać na ultrapanoramicznym ekranie. I tego właśnie chcesz. Dopiero dzięki szerszemu kątowi widzenia obraz jest lepiej ustabilizowany. Dodaj do tego stabilizację obrazu gimbala, która działa świetnie.
Stabilizacja tego wideo jest idealna i nie ma na rynku smartfona, który poradziłby sobie z tym lepiej. Codzienne wideo tworzone przez ultraszerokokątny obiektyw jest dosłownie bezkonkurencyjne. Jeśli światła jest mniej, zalecamy przełączenie na główny sensor, który lepiej je uchwyci. W porównaniu np. z najnowszymi iPhone'ami obraz w nocy jest słabszy, podobnie jak stabilizacja.
Vivo X70 Pro +: ocena końcowa
Na Vivo X70 Pro+ czekaliśmy prawie miesiąc. I to się opłaciło. To prawdziwy flagowiec bez kompromisów. Wyposażenie jest maksymalne i w zakresie smartfonów z Androidem może konkurować np. Samsung Galaxy S21 Ultra, który wciąż jest o 300 euro droższy. Oferuje świetną wydajność, dużą pamięć RAM i przyzwoitą pojemność.
Główną atrakcją jest oczywiście aparat, który należy do absolutnej czołówki, nie zawodzi nawet nocnych ujęć. Kolejną atrakcją jest z pewnością jego design, który jest wyjątkowy. Świetny jest też wyświetlacz 120 Hz LTPO AMOLED o jasności do 1500 nitów, ucieszy bogate opakowanie, szybkie ładowanie czy wysokiej jakości głośniki stereo i wodoodporność.
Z drugiej strony pewne niedociągnięcia znajdują się w lobby. Zakrzywiony wyświetlacz ma atrakcyjny wygląd, ale może nie pasować do każdego. Przed zakupem warto też zastanowić się, czy nie boisz się chińskiej wersji, nie uniknęliśmy bólów porodowych, ale teraz wszystko działa dobrze. W systemie kompletnie brakuje języka słowackiego, trzeba też przygotować się na wiele nadprogramów, podczas gdy nie wszystko da się odinstalować.
Dzięki za recenzję. Dziwię się, że Vivo po latach nie rozwiązuje problemu powiadomień. Jest dla mnie jasne, że telefon jest przeznaczony przede wszystkim na rynek chiński i że Europejczycy są na haczyku, ale nie sądzę, żeby rozwiązanie tych powiadomień było dla nich aż takim technicznym problemem. Miałem kiedyś telefon, który nie powiadomił mnie na czas, i oddałem go. Może być równie dobry w innych obszarach, o ile nie dostanę wiadomości na czas z Signala, e-maila lub Whatsappa, telefon jest tylko w połowie. Szkoda.