Mimo, że sezon na rowery i hulajnogi powoli dobiega końca, pogoda nadal nam sprzyja. Dlatego postanowiliśmy przetestować kolejny bardzo ciekawy elektryczny fatbike, Engwe E26.
W recenzji przyjrzymy się jakości wykonania, poszczególnym elementom, złożeniu roweru, jego sterowaniu, a także przetestujemy zasięg na jednym ładowaniu czy komfort podczas jazdy.
Możesz to kupić tutaj
Rower elektryczny Engwe W kilku sklepach znajdziesz E26 w wersji z niską ramą (Step-Thru) i wysoką ramą (Step-Over). Dostawa nastąpi bez opłat celnych z magazynu UE w ciągu 7 dni roboczych.
Engwe E26, wysoka rama
Engwe E26, niska rama
Specyfikacja techniczna
Model | Engwe E26 |
---|---|
Tworzywo | Stop aluminium 6061 |
Opony | 26 x 4 " |
Silnik | 750 W (1000 W szczyt) |
Chwila Krútiaci | 70 Nm |
Batéria | 48 V / 16 Ah |
Maksymalna prędkość | 25 km/h z możliwością zwiększenia |
Zasięg na jednym ładowaniu | do 140 km |
ładowanie | 6 godzin |
hamulce | hydrauliczny |
Przerzutka | 7-biegowa |
masa | 34.5 kg |
Nośność | 150 kg |
Zawartość i jakość opakowania
Elektryczny fatbike Engwe E26 został nam dostarczony przez kuriera SPS w dość dużym i ciężkim pudełku. Ma plastikowe uchwyty na obu końcach i najlepiej nosić go w parach.
Wewnątrz rower jest w stanie częściowo rozłożonym, przednie koło jest przechowywane obok ramy, z kierownicą i zdemontowanymi niektórymi elementami.
Wszystko ładnie otulono piankowymi elementami, które mocuje się do ramy za pomocą taśm eska. Jakość opakowania jest bardzo dobra, a producent naprawdę zadbał o to, aby rower nie dotarł uszkodzony.
Oprócz samego roweru w pudełku znajdziemy także ładowarkę, instrukcję oraz narzędzia niezbędne do montażu.
W parach łatwiej jest złożyć rower
ponieważ Engwe E26 waży około 34 kg, zalecamy skorzystanie z pomocy pomocnika do rozpakowania i złożenia. Można to zrobić samemu, ale w parach jest łatwiej i szybciej.
Po wyjęciu roweru z pudełka przystąpiliśmy do demontażu wszystkich materiałów opakowaniowych zabezpieczających sam rower i poszczególne elementy. Sam ten proces zajął sporo czasu, ponieważ wzmocnienia piankowe są bardzo dobrze mocowane za pomocą wielu taśm.
Kontynuowaliśmy montaż przedniego koła i kierownicy. Nie ma tu nic niezwykłego. Wystarczy zdjąć oś zabezpieczającą z przedniego widelca, włożyć przednie koło w miejsce, w które oś jest już przygotowana i dokręcić nakrętki.
Kierownica mocowana jest w mostku za pomocą 4 śrub, do których potrzebowaliśmy klucza imbusowego. Poniżej znajduje się załącznik niektórych komponentów, których jest kilka. W szczególności musimy zamontować przedni błotnik ze światłem, dzwonek, tylny błotnik, tylny wspornik nad błotnikiem i odpowiednie światło.
Na koniec pozostawiliśmy pedały, gdzie ładnie zaznaczony jest kierunek gwintów na korbach.
Design i jakość wykonania
To projekt Engwe E26 to bardzo atrakcyjny rower, dla którego wielu przechodniów się odwróci. Kolejną atrakcją jest charakterystyczne żółte malowanie ramy z czarnymi elementami, które dobrze ze sobą współgrają.
Rama wykonana jest ze stopu aluminium oznaczonego 6061 i jest znacznie mocna. Spawy są całkiem ładne w większości miejsc, ale nie wszędzie. Malowanie wygląda nieźle. To, co nam się nie podoba, to gwintowane otwory z przodu ramy, które są bezużyteczne. Zatem producent prawdopodobnie produkuje te same części ramy do wielu rowerów, dlatego powstają takie niewykorzystane miejsca.
Ogólnie jednak jesteśmy bardzo zadowoleni z jakości i designu. Rower wygląda dobrze, robi wrażenie jakości i ma kilka ciekawych części, takich jak akumulator wbudowany w ramę lub tylny uchwyt na bagaż lub wspornik z regulacją wysokości.
Kierownica i wyświetlacz
Kierownica ma dużą szerokość 70 cm i gumowe, ergonomiczne uchwyty, które są dość wygodne, ale łatwo je obrócić na kierownicy, co nie jest najlepsze.
Po lewej stronie znajdziemy kontroler z przyciskami włączania/wyłączania, ustawiania trybu, włączania świateł i przełączania pomiędzy wyświetlanymi danymi na kolorowym wyświetlaczu. Tutaj możemy zobaczyć dystans aktualnej podróży, całkowitą przebytą odległość, maksymalną i średnią prędkość. Na środku wyświetlacza widzimy aktualną prędkość i tryb.
Lewa dźwignia hamulca obsługuje hamulec przedni, natomiast prawa dźwignia obsługuje hamulec tylny. Obok znajduje się także manetka, która psuje całe wrażenie. Producent po raz kolejny sięgnął po najtańszą opcję i za kilka groszy zastosował starą manetkę Shimano. W prawym chwycie znajduje się także obrotowe sterowanie przepustnicą.
Chwalimy wspornik kierownicy z możliwością regulacji wysokości, który pomoże w wygodnym dopasowaniu chwytu kierownicy. Ogólnie rama jest dość wysoka, a wspomniany mostek znajduje się na wysokości 112 cm od podłoża, więc taka możliwość regulacji z pewnością wielu z Was przypadnie do gustu.
Sterowanie i tryby jazdy
Rower włącza się za pomocą niepozornego przycisku znajdującego się na dole kontrolera na kierownicy. Aktywuje to wyświetlacz, na którym widzimy aktualny tryb, zawsze ustawiony na 0 po każdym włączeniu zasilania.
Mamy tutaj w sumie 6 trybów. Tryb 0 pozwala na jazdę bez wspomagania elektrycznego, jednak jest to dość trudne, szczególnie na wzniesieniach, gdyż rower jest ciężki i mamy do dyspozycji tylko 7 przełożeń.
Pozostałe tryby ponumerowane od 1 do 5 są klasyfikowane w zależności od maksymalnej prędkości od 5 do 25 km/h. Możemy jednak zwiększyć maksymalną prędkość o 25 km/h poprzez ukryte menu ustawień.
Do tego menu dostajemy się poprzez jednoczesne przytrzymanie przycisków + i -. Następnie wystarczy przejść do opcji P06, gdzie widzimy wartość 25. Wystarczy zwiększyć ją do żądanej wartości, maksymalnie 63.
Silnik i osiągi
Engwe E26 ma silnik o mocy 750 W i maksymalnej mocy 1000 W. Znajduje się on w tylnym kole. Wraz ze zwiększoną prędkością na dłuższej prostej osiągnęliśmy maksymalnie 45 km/h. Redaktor waży około 78 kg.
Przyspieszenie jest całkiem niezłe, a jak na tak duży i ciężki rower silnik o mocy 750 W jest w sam raz. Jednak od tego czasu moglibyśmy sobie również wyobrazić mocniejszy silnik na wzgórza Engwe E26 nieco traci moc na bardziej stromych wzniesieniach i rutynowo zwalnialiśmy w ten sposób do 20 km/h lub mniej.
Podczas bardzo stromych i długich podjazdów musieliśmy mu pomagać przy pedałach, żeby nie jechać zbyt wolno. W końcu to rower, więc nie mamy z nim większego problemu. Jeśli jednak chcesz jeździć bez pomocy pedałów, jazda pod długimi wzniesieniami nie będzie Ci sprawiała zbyt dużej przyjemności.
Zawieszenie i komfort podczas jazdy
Przedni widelec amortyzowany to już swego rodzaju standard w tego typu rowerach elektrycznych. W tym przypadku mamy widelec sprężynowy z możliwością blokowania i regulacji twardości.
Widelec pracuje bardzo dobrze, jest wygodny, pracuje płynnie i co najważniejsze, nie stuka przy pokonywaniu nierówności. Oczywiście duże i szerokie koła również przyczyniają się do komfortowej jazdy. Ich opony mierzą 26 x 4 ″ i zaleca się je napompować maksymalnie do 20 PSI.
Zawieszenie to także siedzisko, które swoją drogą również należy do najwygodniejszych. Ogólnie rzecz biorąc, jazda tym rowerem jest bardzo wygodna i podobało nam się podczas testów.
Bateria, zasięg i ładowanie
Engwe E26 wyposażony jest w akumulator 48 V / 16 Ah, który jest pięknie osadzony w ramie, co bardzo sobie cenimy. Można go jednak wyjąć za pomocą kluczyka dołączonego do roweru.
Port ładowania znajdziemy w ramce pod gumową zatyczką, ale także na samym akumulatorze. Możemy więc ładować go na rowerze lub osobno.
Jeśli chodzi o zasięg na jednym ładowaniu, producent twierdzi, że jest to duży zasięg aż do 87 km, czyli 140 km. Oczywiście jest to zasięg w trybie wspomaganym za pomocą pedałów i zdecydowanie przy małych prędkościach.
Oczywiście przetestowaliśmy zasięg i postanowiliśmy pomóc rowerowi pedałami tylko na bardziej stromych wzniesieniach. Jechaliśmy w trybie najwyższym z odblokowaną prędkością z rowerzystą o wadze 78 kg i wzroście 185 cm.
Nasza jazda próbna przebiegała przez wsie wokół Koszyc, gdzie pokonaliśmy także kilka skoczni. Mieliśmy duże oczekiwania, ale ze względu na większą prędkość części baterii na wyświetlaczu dość szybko się rozładowywały. W sumie przeszliśmy 41.48 km.
Choć to znacznie niecałe 140 km, to jechaliśmy niemal całkowicie bez pomocy pedałów i często z maksymalną prędkością około 45 km/h.
Hamulce hydrauliczne
Przy takiej wadze i gabarytach rowerów oczywistością powinny być hamulce hydrauliczne i nie inaczej jest w tym przypadku. Hamulce są dobre, skuteczne, a dźwignie hamulców przyjemnie się naciska.
Jednak po zamontowaniu przedniego koła tarcza lekko ocierała się o klocki hamulcowe, więc musieliśmy lekko wyregulować zacisk, co nie stanowi problemu.
Engwe E26: Ocena końcowa
Elektryczny fatbike Engwe E26 to niezwykle ciekawy rower o atrakcyjnym designie, silniku o mocy 750 W i prędkości maksymalnej 45 km/h. Doceniamy wysoką jakość wykonania, akumulator wbudowany w ramę roweru i przede wszystkim komfort jazdy.
Przyczyniają się do tego duże 26-calowe i szerokie opony, dobre zawieszenie przednie i wygodny fotel. Przejrzysty i kolorowy wyświetlacz na środku kierownicy, tylny uchwyt na bagaż i regulowany wspornik również Cię zachwycą.
Producent wskazuje na niemal nieosiągalny zasięg na jednym ładowaniu, aż do 140 km. Udało nam się przejechać około 41 km bez pedałowania na maksymalnej prędkości, ale tak naprawdę pomagaliśmy rowerowi tylko na stromych wzniesieniach, więc jeśli będziesz pedałować, zasięg znacznie się zwiększy.